Pokazuje: 1 - 4 of 12 WYNIKÓW

Reforma szkolnictwa

Policja doczekała się zapowiadanych od jakiegoś czasu zmian w systemie szkolnictwa i doskonalenia zawodowego policjantów. Na liście jest nie tylko budowa nowej jednostki szkoleniowej, która powstać ma w Lublinie, ale również m.in. wprowadzenie możliwości uzyskania kwalifikacji zawodowych podoficerskich lub aspiranckich. Nowe rozwiązania mają zostać wprowadzone przy okazji uchwalania kolejnego programu modernizacji służb mundurowych podległych MSWiA.

Zobacz także

Służby Mundurowe „Strumień pieniędzy” dla służb, czyli MSWiA zdradza priorytety modernizacji

Efektywność działania Policji wymaga „zapewnienia skutecznego i profesjonalnego wyszkolenia funkcjonariuszy oraz powiązania systemu podnoszenia kwalifikacji z systemem awansów oraz usprawnienia funkcjonowania szkół policyjnych” – uzasadnia resort spraw wewnętrznych i administracji, który w planach ma wprowadzenie dużych zmian w systemie szkolnictwa policyjnego oraz w ścieżce rozwoju zawodowego policjantów. A wszystko przy okazji mającego wystartować w styczniu 2022 roku programu modernizacji, który obejmie podległe mu formacje mundurowe. Choć projekt został już przyjęty przez rząd, to próżno szukać go na rządowych stronach. Dokumenty opublikowali jednak związkowcy z NSZZ FSG przy Nadwiślańskim Oddziale Straży Granicznej.

Oczekiwane i zapowiadane już od jakiegoś czasu modyfikacje wprowadzą zmiany w systemie szkolenia policjantów, który – przypomnijmy – jest obecnie dwustopniowy. Bezpośrednio po przyjęciu do służby policjanta kieruje się na szkolenie zawodowe podstawowe, które to przygotowuje go do wykonywania zadań służbowych na stanowiskach, na których wymagane są kwalifikacje zawodowe podstawowe. I jest to jedyne obowiązkowe szkolenie zawodowe w Policji. Natomiast szkolenie zawodowe dla absolwentów szkół wyższych jest skierowane do mundurowych w służbie stałej i przygotowuje funkcjonariuszy do wykonywania zadań służbowych na stanowiskach, na których wymagane są kwalifikacje zawodowe wyższe. Wyższa Szkoła Policji w Szczytnie posiada również uprawnienia do prowadzenia studiów pierwszego stopnia o profilu praktycznym na kierunku „nauka o Policji”, po których policjant uzyskuje kwalifikacje zawodowe podstawowe po ukończeniu pierwszego roku studiów, a kwalifikacje zawodowe wyższe – po ukończeniu studiów. Jednocześnie uzyskuje też wyższe wykształcenie. Po ukończeniu studiów na kierunku „nauka o Policji”, funkcjonariusz jest mianowany na stanowisko służbowe, dla którego określono policyjny stopień etatowy w korpusie oficerów młodszych Policji. Funkcjonuje również doskonalenie zawodowe, które dzieli się na centralne, lokalne oraz zewnętrzne.

Czytaj też: Program modernizacji służb MSWiA przyjęty przez rząd. Mundurowe podwyżki coraz bliżej

Jak jeszcze w październiku informował gen. insp. Jarosław Szymczyk, komendant główny policji, policyjne szkolnictwo wymaga doinwestowania i rozbudowy. Szef formacji mówił o tym już jednak wielokrotnie wcześniej, podkreślając że tematem tym należałoby się zająć właśnie w ramach kolejnej edycji modernizacji. Jak widać, plan ten udało się zrealizować i program pozwoli wreszcie wprowadzić zmiany w życie. W efekcie, w ciągu czterech modernizacyjnych lat (2022-2025) powstać ma nowa szkoła policji w Lublinie, dojdzie także do rozbudowy szkoły w Katowicach o ok. 500 miejsc szkoleniowych. Pozwolić ma to m.in. na wydłużenie trwania szkolenia podstawowego, zintensyfikowanie szkolenia policjantów oraz odciążenie Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, która ma z czasem skupić się na kursach oficerskich. Szczytno czeka również rozbudowa o ok. 300 miejsc szkoleniowych. 

To jednak nie koniec rewolucji w systemie, które zaplanował dla policjantów resort spraw wewnętrznych i administracji. Modyfikacje w przepisach, a dokładnie w ustawie o Policji, zakładają bowiem:

  • ustalenie kwalifikacji zawodowych policjanta, tj. kwalifikacji podstawowych, podoficerskich, aspiranckich i oficerskich; 
  • ustalenie dodatkowych wymogów w zakresie mianowania na pierwszy stopień policyjny w korpusach podoficerów i aspirantów Policji, tj. uzyskanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych oraz złożenie egzaminu końcowego szkolenia podoficerskiego lub aspiranckiego; 
  • przyznanie komendantom powiatowym (miejskim, rejonowym) Policji uprawnienia do mianowania podległych im policjantów na stopnie policyjne w korpusie podoficerów Policji, w celu usprawnienia oraz odbiurokratyzowania związanych z tym zadań (obecnie wyłącznie na stopnie w korpusie szeregowych Policji); 
  • uregulowanie kwestii związanych z przeprowadzaniem testu sprawności fizycznej policjantów; 
  • wprowadzenie ustawowego obowiązku utrzymywania przez policjanta wymaganego poziomu umiejętności posługiwania się bronią palną. 

W przypadku ustalenia kwalifikacji zawodowych policjanta, MSWiA zakłada, że będzie on uzyskiwał kwalifikacje zawodowe: podstawowe, podoficerskie, aspiranckie i oficerskie. Aktualnie po szkoleniu zawodowym podstawowym może on uzyskać kwalifikacje zawodowe podstawowe, a po szkoleniu zawodowym dla absolwentów szkół wyższych albo Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie, policjant nabywa kwalifikacje zawodowe wyższe. Zmiana tego systemu wymagać będzie wprowadzenia dodatkowych szkoleń dla policjantów, tj. szkolenia zawodowego podoficerskiego i szkolenia zawodowego aspiranckiego, co ma zapewnić kształcenie specjalistyczne, wymagane na określonych stanowiskach służbowych. „Wdrożenie do realizacji kilkuszczeblowego systemu szkolenia zawodowego, gdzie uzyskanie lub poszerzenie kwalifikacji zawodowych warunkowałoby możliwość awansu w stopniu, jak i mianowanie i powołanie na stanowisko ma m.in. na celu zwiększenie motywacji policjantów w kreowaniu własnej ścieżki kariery i promowaniu samokształcenia” – uzasadnia te propozycje resort spraw wewnętrznych i administracji. 

Jak czytamy w dokumentach udostępnionych przez związkowców, policjant będzie mógł uzyskać kwalifikacje zawodowe nie tylko w wyniku ukończenia szkolenia zawodowego, ale również ukończenia w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie określonego roku studiów pierwszego stopnia o profilu praktycznym na kierunku nauka o Policji lub zdania egzaminu podoficerskiego, aspiranckiego oraz oficerskiego. Co więcej, nie uzależnia się możliwości złożenia tych egzaminów od ukończenia odpowiednio szkolenia zawodowego podoficerskiego, szkolenia zawodowego aspiranckiego oraz szkolenia zawodowego oficerskiego.

Czytaj też: Specjalna komórka więziennictwa z prawem do inwigilacji

Wraz z modyfikacją systemu szkolnictwa policyjnego nastąpi zmiana zasad mianowania policjanta na stanowisko służbowe oraz awansowania na pierwszy stopień policyjny w korpusach podoficerów, aspirantów i młodszych oficerów Policji. Zakłada się, że szkolenie zawodowe podstawowe będzie, podobnie jak obecnie, obowiązkowym pierwszym szkoleniem zawodowym dla nowo przyjętych policjantów. Szkolenie zawodowe podoficerskie i szkolenie zawodowe aspiranckie byłyby prowadzone dla określonych służb i miały na celu przygotowanie policjanta do wykonywania zadań na stanowisku służbowym, na których wymagane są specjalistyczne kwalifikacje zawodowe. Szkolenie zawodowe oficerskie miałoby na celu przygotowanie policjanta do wykonywania zadań na stanowiskach kierowniczych.

Zmiany w systemie szkolenia wiązać będą się także z szerszym wykorzystaniem e-learningu jako formuły prowadzenia szkoleń w ramach Systemu Elektronicznego Wspomagania Nauczania. W ramach modyfikacji dodane zostać mają również przepisy dające szefowi formacji upoważnienie do określenia przypadków, w jakich można zwolnić policjanta z testu sprawności fizycznej, a także przełożonych właściwych w tych sprawach. Zbieżne mają być reguły dotyczące utrzymania wymaganego poziomu umiejętności posługiwania się bronią palną.

Co przyniesie przyszłość?

Budowa nowej szkoły w Lublinie i zwiększenie liczby miejsc szkoleniowych w tych już działających, to niewątpliwie także wstęp do m.in. wydłużenia kursu podstawowego w formacji, który trwa ok. 6 miesięcy (nie licząc okresu pandemii, kiedy to policja najpierw całkowicie wstrzymała nabór i przerwała zajęcia w jednostkach, by potem prowadzić je w wersji skróconej, co wymuszały obostrzenia sanitarne). Gen. insp. Jarosław Szymczyk wielokrotnie powtarzał bowiem, że to za mało czasu, by przygotować policjanta do służby. Na wydłużenie tego kursu nie pozwala jednak poziom wakatów oraz liczba miejsc szkoleniowych, których jest ok. 6 tys. i – jak to ujął komendant główny policji w rozmowie z InfoSecurity24.pl – jest to bolączka formacji.

Jak już wiemy, stan ten ulegnie jednak zmianie w najbliższych modernizacyjnych latach, otwierając drzwi do wydłużenia kursu podstawowego. Po pierwsze, jak wspomniano, zwiększyć ma się „przepustowość” szkół, a po drugie – formacja zapowiada, że bardzo możliwe, iż na początku przyszłego roku uda jej się osiągnąć rekordowy stan zatrudnienia i przekroczyć próg 100 tys. mundurowych w służbie. Byłby to dobry wynik, szczególnie biorąc pod uwagę wysoką liczbę wakatów, z którą formacja mierzy się w ostatnich latach, a także informacjami, że policyjne sito selekcji przechodzi standardowo ok. 20 proc. kandydatów. Liczba ta jednak może być też efektem pozostania w służbie doświadczonych funkcjonariuszy, którzy mundur mogli zdjąć np. już na początku bieżącego roku, ale zostali ze względu na dodatkowe obowiązki nałożone na formację w związku z pandemią koronawirusa, a także mocno skróconego kursu podstawowego. Jak faktycznie kształtuje się sytuacja kadrowa w policji dowiemy się w pierwszych miesiącach nowego roku, gdy standardowo najwięcej funkcjonariuszy odchodzi ze służby.

Co ważne jednak, polska Policja czuje się na tyle pewnie, że zdecydowano się na zwiększenie liczby mundurowych etatów. I to o 5600 w ciągu czterech lat. Do tego doliczyć należy również 1800 miejsc, które przydzielone zostaną do powstającego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości. Daje to łącznie 7400 etatów więcej niż obecnie, które trzeba będzie obsadzić, a wcześniej zrekrutować i przeszkolić. Czas pokaże, jak sprawnie uda się te miejsca wyp

https://www.infosecurity24.pl/policyjne-szkolenie-na-nowych-zasadach-w-ramach-modernizacyjnej-rewolucji

Tegoroczny budżet znowelizowany. Dodatkowe pieniądze dla służb już niebawem

Sejm zajął się wczoraj senackimi poprawkami do nowelizacji ustawy budżetowej i okołobudżetowej na rok 2021. Większość zmian, jakie do przepisów wprowadził Senat, nie spotkała się jednak z poparciem posłów. Ustawy trafią teraz na biurko prezydenta. Na ich opublikowanie w Dzienniku Ustaw z niecierpliwością czekają zapewne służby, zarówno te specjalne jak i podległe MSWiA czy Ministrowi Sprawiedliwości, bowiem nowela, która lada moment stanie się obowiązującym prawem, jeszcze w tym roku zapewni im pokaźny zastrzyk gotówki.  

Nowelizacja budżetu, w trakcie trwania roku, nie jest niczym niezwykłym. Nie zawsze jednak zdarza się tak, że wszystkie służby mundurowe i specjalne stają się beneficjentami zmian, a z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia tym razem.

Najwięcej dodatkowych środków otrzyma policja. Rząd zwiększył budżet formacji o 538 049 000 złotych, a więc formacja do dyspozycji będzie miała łącznie 10 675 627 000 zł. Nowelizacja wpłynie także na zwiększenie finansowania Państwowej Straży Pożarnej. PSP liczyć może na prawie 398 mln złotych więcej niż dotychczas (jej budżet na ten rok wyniesie 3 636 769 000 złotych). Więcej środków dostanie też Straż Graniczna. W przypadku tej służby chodzi o ponad 200 mln złotych (200 257 000 zł). Wskutek nowelizacji, budżet jej budżet wzrośnie z 1 713 490 000 złotych do 1 913 747 000 złotych. Finansowy zastrzyk otrzyma również Służba Ochrony Państwa. Tutaj mowa o dodatkowych 28 636 000 złotych.

Beneficjentami zmian będą także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencja Wywiadu i Centralne Biuro Antykorupcyjne. Budżet ABW wzrośnie o 75 472 000 złotych (z 631 586 000 zł do 707 058 000 zł), AW otrzyma 23 482 000 złotych więcej niż zakładano (wzrost z 252 356 000 zł do 275 838 000 zł), a finansowanie CBA będzie większe o 37 625 000 złotych (dziś budżet na 2021 rok wynosi 211 289 000 zł, a po nowelizacji wzrośnie ma do 248 914 000 zł). 

Dodatkowe środki dostanie też Służba Więzienna. Formacja podległa ministrowi sprawiedliwości do wydania mieć będzie o ponad 151 mln złotych (151 013 000 zł) więcej niż zakładano (po nowelizacji budżet na więziennictwo wyniesie 3 615 069 000 zł, dziś opiewa na 3 464 056 000 zł).

Będą nagrody?

Oprócz ustawy budżetowej dokonano też nowelizacji tzw. ustawy okołobudżetowej, zgodnie z którą do mundurowych – w postaci specjalnego dodatku motywacyjnego – jeszcze w tym roku powinny trafić nagrody. Specjalne dodatki motywacyjne można będzie przyznać, „z utworzonego na ten cel w jednostkach dodatkowego funduszu motywacyjnego w wysokości 6 proc. planowanych na rok 2021 wynagrodzeń osobowych i uposażeń”. Jak wynika z informacji do których dodarło InfoSecurity24.pl, dodatki otrzymać będą mogli mundurowi wszystkich formacji. „Beneficjentami tego rozwiązania będą m.in. zarówno żołnierze jaki i funkcjonariusze poszczególnych służb mundurowych zaliczani do państwowej sfery budżetowej, w tym (…) funkcjonariusze: Państwowej Straży Pożarnej, Policji, Straży Granicznej, Służby Ochrony Państwa, Służby Więziennej, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Agencji Wywiadu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby Celno-Skarbowej” – poinformował redakcję resort finansów. Specjalne dodatki motywacyjne będą mogły być również przeznaczone dla funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej podległej Marszałkowi Sejmu. 

Ustawy trafią teraz na biurko prezydenta, ale nie na podpis pod dokumentem nie trzeba będzie zapewne czekać zbyt długo. 

DM

Źródło: infosecurity24.com

Zwierzęcy folwark związkowych bossów – Salon24

Związkowi bossowie najpierw podpięli się pod mundurowy gniew, a teraz drwią z funkcjonariuszy.

W sierpniu 2021 roku Polska usłyszała o oddolnej inicjatywie funkcjonariuszy pod nazwą „Wielki Protest Mundurowych 2021”. W krótkim czasie facebookowa grupa, skupiająca uczestników i zwolenników kolejnego mundurowego zrywu, przyciągnęła ponad trzydzieści tysięcy osób.

Skąd ten żywioł? Skąd taka mobilizacja w trakcie niezakończonego jeszcze sezonu urlopowego?

W listopadzie 2018 roku rząd i Federacja Związków Zawodowych Służb Mundurowych podpisały ugodę, kończącą Protest Służb Mundurowych, znany jako Psia Grypa. Nazwa pochodzi od kulminacyjnej fazy protestu, gdy na zwolnieniach lekarskich przebywała taka liczba funkcjonariuszy wszystkich formacji, że w posadach zachwiała się racja stanu.

To, co wtedy uzgodniono, nie wszystkich protestujących zadowoliło. Poczucie niedosytu przetoczyło się w szeregach groźnym pomrukiem. Rafał Jankowski, ówczesny szef Federacji, uspokajał w odezwie: To, co „spadło ze stołu negocjacyjnego”, absolutnie nie spadło z agendy dialogu.

Minęły trzy lata. Sukces Psiej Grypy stał się chwalebnym wspomnieniem bojów z Krzyżakami, a o „agendzie dialogu” zapomnieli nawet najbardziej krzepcy górale. Na każdą wzmiankę o haniebnym zapisie w ustawach pragmatycznych służb mundurowych, znanym jako „artykuł 15a”, rząd robi teatralne grymasy i wije się, jak czart, który przez nieuwagę wystawił zadek pod bryzg z kropidła. Usta pełne sralisów mazgalisów, a zapis jak był, tak jest. Chodzi o przepis, który kilku wcieleniom mundurowych z początku lat dwutysięcznych uniemożliwia dodanie lat przepracowanych w cywilu do wysługi emerytalnej.

Stałym punktem zapalnym jest wysokość uposażeń i poziom ich waloryzacji. W tym roku na spotkaniu przy kawusi i ciasteczkach wysłannik ministra Kamińskiego zakomunikował szefom największych central związkowych, że funkcjonariusze otrzymają dwieście siedemdziesiąt złotych podwyżki. Brutto, średnio na osobę. Szefowie ogłosili wyniki spotkania, eksponując słodkie fotki, na których dumnie prężą się do obiektywu. Mundurowe doły powiedziały Basta!

Ludzie zaczęli się skrzykiwać, oddolnie organizować i poszli ze swoją frustracją do Facebooka. Największa mundurowa centrala, NSZZ Policjantów, najpierw milczała, a potem zaczęła prychać na swoich stronach. Że to nie żadna grupa funkcjonariuszy, tylko trole i boty. Że taki masowy akces, to złudzenie sztucznie kreowane przez facebookowe algorytmy. Gdy do specjalistów od wizerunku w centrali Jankowskiego dotarło wreszcie, że to nie wirtualne zjawy, tylko funkcjonariusze z krwi i kości domagają się, aby reprezentujący ich związkowcy wzięli się wreszcie do roboty, biuro prasowe NSZZP uderzyło w inną nutę. Otóż teraz to no niby są funkcjonariusze, ale co oni tam wiedzą o prawdziwym protestowaniu.

Pogardliwie uczestników Wielkiego Protestu Mundurowych gomułkowscy propagandyści Jankowskiego nazywają „facebookowymi mundurowymi”. Można się zastanawiać, skąd Rafał Jankowski wziął ten intelektualny taran, mający rozbić oddolną inicjatywę.

Większość funkcjonariuszy doskonale pamięta Psią Grypę, bo brała w niej udział. Co więcej, to oni właśnie nadstawiali karku, gdy podejmowali takie formy protestu, które narażały ich na zemstę co bardziej betonowych przełożonych. W odezwie z listopada 2018 roku Rafał Jankowski pisał do funkcjonariuszy: Determinacja uczestników ostatniej fazy konfrontacji z rządem, nie pozostawiała wątpliwości, że gotowi jesteśmy iść do końca – z rozbiciem tarczy i szyby na kasku. To była nasza najsilniejsza karta negocjacyjna. Karta wraca do talii, może się jeszcze przyda.

I teraz ci sami funkcjonariusze, którym tak płomiennie wtedy dziękował Sam Główny Przywódca Protestu, okazują się zgrają naiwnych amatorów, co to poza Facebookiem gęby otworzyć nie potrafią? Kto ci to pisze, Rafale! I kogo obchodzi trzydziestolecie związku zawodowego, gdy związkowi aparatczycy pogardliwie drwią z ludzi, których powinni godnie reprezentować. A co z tymi policjantami, którzy twardo podjęli Akcję POUCZENIA? Narażając się na mściwe gesty komendantów odstąpili od wystawiania mandatów, a zamiast tego pouczają sprawców wykroczeń. Trzysta jednostek policyjnych już bierze udział w tej akcji. Patrole, ogniwa, posterunki, wydziały, komendy miejskie, powiatowe, samodzielne pododdziały zwarte. Dostępna w Internecie mapa akcji w imponującym tempie zapełnia się niebieskimi znacznikami. Link – Mapa

Organizatorzy Wielkiego Protestu Mundurowych 2021 w swej Proklamacji następująco ocenili moralną kondycję związkowych bossów:

Struktury przedstawicielskie w służbach, funkcjonujące w formule związków zawodowych, stały się zaprzeczeniem tego, czego oczekują od nich zrzeszeni członkowie. Szczególnie dotychczasowi potentaci, działający do niedawna w komforcie monopolu związkowego, przypominają dzisiaj tłuste koty, a nie prężne ogniwa walki o interesy Ludzi Munduru.

Spotkania związkowców z przedstawicielami strony służbowej odbywają się jak poczęstunek łakociami, na który dyrektor podstawówki zaprosił grzecznych uczniów z samorządu szkolnego. Podobne są też efekty tych spotkań. W atmosferze wzajemnego zrozumienia wysłannicy resortów darowują udomowionym związkowcom worek ochłapów, a ci dumnie pozują do zdjęć, kreując się na niezłomnych liderów, niosących szarym masom cenne zdobycze.

Nie chcemy takich przedstawicieli. To się musi skończyć.

Źródło: salon24.pl

PHP Code Snippets Powered By : XYZScripts.com